Kondziu, nie dziwię się, że masz dość gradu, w końcu będzie koniec, już dziś poprawa, biedna ta Małopolska; cieszę się, ze nie ma wielkich strat!
buziam i powoli ogarniemy; my ostro z pracą ruszamy od lipca, teraz ciągle coś, nawet nie opłąca się zaczynac, tylko chwasty skubię