U mnie podobnie.. piwonie, powojniki i wiele innych roślin trafia już od tej wody... ale nie mam y na to wpływu..... wczoraj pryskaliśmy na grzyba i przędziorki.. dziś na szczęście nie padało.... ale co padło to padło, teraz ratujemy co się da..

U mnie zlało strasznie. Ode mnie woda się odsączyła ale wszyscy sąsiedzi dookoła zalani. Ja pewnie jutro przymusowy urlop bo nie wyjadę ani nie wyjdę. Sąsiad przez którego działkę mamy służebność ma wody po pas. Pomagaliśmy mu odpompowywać ale straż już zabroniła wszystkim bo studzienki nie przyjmują.

Roślin mi nie zniszczyło. Nigrę tylko mocno obiło. Ale bardzo się boję, że zaczną chorować. W tamtym roku nie było deszczów i ale chorowały mocno, mimo, że pryskałam prewencyjnie zgodnie z sygnalizacją. W tym roku nic nie pryskałam prewencyjnie bo uznałam, że tylko je osłabiam, poza tym mikoryzowałam dużo, więc bez sensu zabić mikoryzę. Ale teraz już nie wiem co zrobię, bo od tych deszczów to może być rożnie. Za to grzybów w trawniku zatrzęsienie - je to już zaczęłam podlewać Amistarem (nigdzie nie ma Rizolexu).

Nie dodałam, że u mnie oberwanie chmury....

Moje piwonie chyba też dzisiaj trafi.... Tylko bambusy się cieszą......