Ale Haniu wstawiłaś piękny widoczek !!!! Ochłodziło się - może to i lepiej. Ostatnie dni były u nas nie do zniesienia. Pozdrowienia dla Was. Jestem po porannej przebieżce z pieskiem .
Witajcie, ja po nocnej burzy bardzo się ociągałam ze wstaniem. Nad ranem tak fajnie się spało, powietrze rzeżkie z ozonem. Podlało fajnie roślinki, a ja niepotrzebnie wieczorem latałam z konewką. Już wieczorem wiadomo było, że coś się święci, bo słoneczko zachodziło nieciekawie. Myślałam przeadresować te chmury do Tynki, ale się nie udało.
Jola, nie wsiadaj na rower, bo Cię zmiecie z drogi. Jeżeli już musisz jechać rowerem to włóż sobie do plecaka parę cegieł. Pozdrawiam, daj znać czy się odważyłaś.