____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Już się Haniu uśmiechnąłem po Twoim wojskowym drylu. Jaki masz stopień wojskowy jak to nie tajemnica ? Pewnie kapral.
Danusiu miałaś dzisiaj zajęcia typowo skowronkowe .Piękny okaz suma.
Zbyszku!Tak,przez kilkadziesiąt lat byłam,.......,domowym żandarmem".
Najpierw dzieci:wstawać ,czas, autobus nie czeka, masz minutę na ubranie,śniadanie i wyjście!!!!"
Potem 2 wnuczki,już trochę mniej,ale też przeszły szkołę porannego wstawania.
A i do siebie to samo musiałam stosować,inaczej Hanka spałaby od wieczora do późnego ranka.
To i zostało......
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Ja stopnia wojskowego nie mam.Mam za to harcerza orlego i kaca ))Byli goście i było wino i jest kara ))
Pozdrawiam ze słonecznego poranka z moje kropeczki na planecie Skowronki
U nas taka noc poprzednia była chłodna ,że pomidory mają grzyba czy coś w tym stylu ,kwiaty pomarszczone liście ,nie fajnie to wygląda ,ale dziś zapowiada się upał prawdopodobnie ...
Siedzieliśmy ze znajomymi na dworze ,około godzin 19-ej ubierałyśmy się bo tak chłodno się zrobiło .Mąż rozpalił ognisko ,ale po godzinie było tak przyjemnie ciepło .Nie od ogniska tylko w powietrzu
I jak świerszcze dają koncert to wiadomo ,że będzie ocieplenie
Na prawdę boli mnie głowa to ja już sobie pofrunę Pozdrawiam
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Marta, my planujemy ognisko od nie wiem kiedy.... i ciągle pada ;( gałęzie (jak widziałaś) leżą na placyku - może doczekają spoalenia, a my kiełbaski
odpczywaj zatem ! współczuję bólu głowy ....
Dziękuję Haneczko Na razie posłuchałam rady i wypiłam wodę z cytryną )) Nie ma na szczęście dużego doświadczenia w kwestii kacy
Kiedyś jak miałam to wstałam o 5 rano.Śniło mi się,że piję mleko prosto od krowy i się przebudziłam z wielkim pragnieniem ))
Ale głowa nie bolała
Uwielbiam ogniska ich światło,zapach palonych gałązek i atmosferę ,którą daje najbardziej opornym Brakuje mi tylko towarzystwa do śpiewania bo to również był zawsze nierozłączny element takiego ogniobrania
Jak mieszkałam w 10 piętrowym blokowisku mieliśmy tam boisko ,dalej wąwóz oddzielający osiedla .Szczególnie w sezonie letnim widać było naszą paczkę znajomych , wieczorami było słychać .Na fatalnych,zaniedbanych przez administrację kwietnikach zbieraliśmy się pogadać ,pograć w piłkę siatkową czy pośpiewać przy gitarach .Na początek i koniec sezonu zawsze paliliśmy wielkie ognisko ,właściwie dwa konkurencyjne w ul.Warskiego Oni swoje my swoje.Śpiewało się do prawie ranka .Wiadomo ,że cisza nocna zaczyna się od godziny 22-ej ,ale wyobraźcie sobie,że sąsiedzi nie dzwonili na milicję tylko stawali osłupieni na swoich balkonach i słuchali