I moja żółta.....ogołocona żółta

wczoraj wyciełam szałwię i dzwoneczki od Marty...........mus coś tam dosadzić - nie może tak być że wytne i nie ma nic
są żółte miniaturowe róże, ale one sobie nie radzą

....wsadze chyba więcej china girl i jakąś trawę
z tyłu gdzie mi wymarły póki co jest plan trzcinniki wymieszane z ostróżkami
były zebrinusy ale tez je szlag trafił......pusto jest
może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły? sugestie?
będę miała za rok pełno naparstnic - ale to wiadomo, nie stały akcent
dumam, myślę i nie daje mi to spokoju
niedługo zakwitną rudbekie sa po trzy po każdej stronie wiązu
po lewej 4 limki
pomiędzy jakieś tam byliny, które nie wiem czy nie będą przesadzane.........tylko jeszcze nie wiem gdzie hahahahahahahaha
aha za hostami mnóstwo sadzonek białych ząbkowanych pierwiosnków - nie wiem czy nie dam tam właśnie szałwi.......czyli na wiosnę pierwiosnki, potem hosty z szałwią, szałwię wytnę rozrosną się hosty............
ciężko, bo u mnie
no musi 
cały czas się coś wymieniać i kwitnąć