Ostatnia wichura nie narobiła u mnie na szczęście żadnych szkód, pełno tylko liści wszelkiego rodzaju, igieł i pojedynczych gałęzi.
A było nieciekawie no mojej znajomej która mieszka niedaleko złamała się sosna i spadła na dom
podejrzewam że las który w nocy hulał jak nie wiem co w niższym piętrze stworzył mimo wszystko ochronę dla ogrodu
Jedynie różowe złocienie leżą umoczone i brzydkie - już chyba nie wstaną
Poszłam wczoraj trochę powalczyć z wyznaczeniem rabat.
i Póki co doszłam do wniosku że robię różankę, a przed nią w rogu powstanie kółko na którym stanie ławeczka , a potem się zobaczy