Oj mam nadzieję .
Póki co nic na szczęście się z nimi nie stało
a martwiłam się bardzo że je tym przeniesieniem ukatrupię
Oj szkoda .
Ale powiem Ci że np rh były bardzo zróżnicowane wielkością .
Były też(w tej samej cenie) o połowę mniejsze od mojego .
No i niestety kiepski żywot mają rośliny w takich dyskontach .
Trzeba kupować od razu jak się pojawią, bo nie podlewają ich a później przestawiają i rzucają jeden na drugi jak stare graty , żal patrzeć
I pierwiosnki na które czekam najbardziej, najwięcej przeszły w zeszłym roku
Dzieliłam je na małe drobinki, w tym roku miał być już niezły szpaler na rabacie przy furtce
przeniosłam je do donicy pod oknem kuchni i wreszcie zaczynają żyć