Podam Ci telefon do pana z plantacji to się dopytasz .... ale raczej są to takie krzaczory co przypominają kule .... na obwódki się nadają .... nr telefonu prześlę jutro ....
Ojejku, Danusiu, jak to miło, że do mnie zawitałaś
Na lewo jest taki maleńki klon palmowy, ale coś mu nie bardzo idzie z rozrastaniem się, więc wymienię na miskanta.
No właśnie, Turzyce to świetny pomysł, bo mam bardzo mało traw!
Właśnie powiększam rabaty, zrobiłam dziś dwa kwadraty, w których chcę wyeksponować drzewko w ramie bukszpanowej.
Wszystkie rady i komentarze dodają mi skrzydeł do pracy)
Bardzo dziękuję i pozdrawiam Cię Danusiu serdecznie
Grupa dolnośląska rośnie w siłę !!! Jakbyście się między 10 a 15 września wybierały na bukszpanową plantację, to ja też się piszę
Fajnie masz, geometrycznie
Pozdrawiam
Hej
No właśnie, może pojedziemy po bukszpany większą grupą?
Byłoby fajnie
Ja niestety jestem z tych sierot - bez prawa jazdy
Ale już się niedługo zbiorę w sobie!
Pozdrawiam
Ja jestem bardzo chętna A za prawko bierz się bierz. Ja do 29 roku życia tez byłam "sierotą". Potem zrobiłam papierek, bo M. mi głowę suszył. Potem przez rok nie jeździłam bo nie miałam takiej potrzeby ale jak już musiałam wsiąść w auto, to strasznie ciężko było mi się po takiej przerwie przełamać. Więc Mikołajka tatusiowi na rączki a sama ruszaj w miasto
Ach, nawet nie wiesz kochana jaka byłabym szczęśliwa z tym prawkiem! No po prostu pełna wolność I non stop w ogrodniczych, bo teraz mój M. ma ich już serdecznie dosyć
Bardzo podoba mi się u Ciebie ten gospodarczy zakątek. Te ceramiczne donice na tle drewna dają super klimat. Czy obok jest glicynia? Możesz puścić tam też bluszcz (jeżeli słońce pozwala). Byłoby jeszcze klimatyczniej.
Co do ściany sąsiada, to można by może przełamać ją "czerwonymi" wisienkami lub brzozami, w dole wrzosowisko z trawami, bukszpanami i żurawkami. Nad posadzeniem ekranu żywopłotowego (cis) jednak bym się zastanowiła, bo z tego co widzę, to żywotniki sąsiada zaczynają brązowieć i mogą Ci w przyszłości szpecić widok.
Ach, nawet nie wiesz kochana jaka byłabym szczęśliwa z tym prawkiem! No po prostu pełna wolność I non stop w ogrodniczych, bo teraz mój M. ma ich już serdecznie dosyć