UlaAneta
22:24, 16 wrz 2012
Dołączył: 12 sie 2012
Posty: 6
Dobry wieczór!
od dość dawna już (1) czytam ogrodowisko, (2) zabieram się do wklejenia mojego ogrodu, (3) z różnych powodów - zazwyczaj związanych z pracą - odwlekam moment przedstawienia ogrodu na forum.
Miałam niezwykłą przyjemność uczestniczenia w spotkaniu w Warszawie, które jedynie utwierdziło mnie w przeświadczeniu, że ogrodowisko jest swojego rodzaju wyspą w internecie, pełną osób niezwykle miłych, życzliwych i otwartych.
Przechodząc do ogrodu: uprawiamy go razem z mamą (Ulą), pod Warszawą. Do niedawna byłyśmy raczej zadowolone z osiągniętego rezultatu, ale po obejrzeniu - na necie i w realu - kilku wyjątkowo pięknych i świetnie zaplanowanych ogrodów, nasze (nieuzasadnione) samozadowolenie rozwiało się jak siwy dym - no i bierzemy się do pracy
)
Ogródek jest wiejsko - warzywno - owocowy. Cisy u nas niestrzyżone, ale mamy strzyżone graby (więc może jest jeszcze nadzieja. Sporo róż (które b. b. lubimy). Do tej pory głównie ja "miewałam wizje", ale wizyty w innych ogrodach spowodowały przełom u Uli, która właśnie zarządziła likwidację (kolejnej
) części trawnika. Aby obraz pył kompletny mamy jeszcze na stanie 2 małych chłopców (różne umilacze czasu w związku z tym zajmują przestrzeń ogrodową) oraz dwa owczarki niemieckie, które nie dość, że zajmuą przestrzeń ogrodową, to jeszcze ją z fantazją zmieniają...
Wklejam zdjęcia robione na koniec sierpnia - odkąd zaczęłam robić dokumentację. Od tej pory już trochę się zmieniło (wszystko oczywiście uwiecznione).
pozdrawiam serdecznie,
Aneta
od dość dawna już (1) czytam ogrodowisko, (2) zabieram się do wklejenia mojego ogrodu, (3) z różnych powodów - zazwyczaj związanych z pracą - odwlekam moment przedstawienia ogrodu na forum.
Miałam niezwykłą przyjemność uczestniczenia w spotkaniu w Warszawie, które jedynie utwierdziło mnie w przeświadczeniu, że ogrodowisko jest swojego rodzaju wyspą w internecie, pełną osób niezwykle miłych, życzliwych i otwartych.
Przechodząc do ogrodu: uprawiamy go razem z mamą (Ulą), pod Warszawą. Do niedawna byłyśmy raczej zadowolone z osiągniętego rezultatu, ale po obejrzeniu - na necie i w realu - kilku wyjątkowo pięknych i świetnie zaplanowanych ogrodów, nasze (nieuzasadnione) samozadowolenie rozwiało się jak siwy dym - no i bierzemy się do pracy

Ogródek jest wiejsko - warzywno - owocowy. Cisy u nas niestrzyżone, ale mamy strzyżone graby (więc może jest jeszcze nadzieja. Sporo róż (które b. b. lubimy). Do tej pory głównie ja "miewałam wizje", ale wizyty w innych ogrodach spowodowały przełom u Uli, która właśnie zarządziła likwidację (kolejnej

Wklejam zdjęcia robione na koniec sierpnia - odkąd zaczęłam robić dokumentację. Od tej pory już trochę się zmieniło (wszystko oczywiście uwiecznione).
pozdrawiam serdecznie,
Aneta





