no i po co Ci lepszy apart: )

Ja sobie mówię tak - mogło być zawsze lepiej W tym wypadku jest tak samo
Ubolewam tylko nad tymi moimi szałwiami... mam nadzieję, że jeszcze sporo urosną, chciałbym takie jak ma chociaż Sebek czy Aga z Ogrodu do kwadratu. Jak gdzieś wypatrzę w szkółce takie, to zaraz kupuję i wymieniam

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka męczarnia czeka mnie dzisiejszej nocy Plecy mam dosłownie całe spalone... już mnie okrutnie pieką Dziury wywiercone... jutro będziemy je zalewać zaprawą... i też planuję na dzień jutrzejszy wykopywanie cebul tulipanów i hiacyntów, jeśli się wyrobię Jeszcze na moje nieszczęście głoszą na jutro jeszcze większe upały Why???

Sławko - człowiek musi uczyć się na własnych błędach. Jednym się to może podobać a innym nie Twój blog to ... twój blog!! Nie dasz rady przypodobać się każdemu. Bardzo podoba mi się to, że jesteś sobą, że masz odwagę iść własną drogą. Tak trzymaj!!

Ewo - myślę, że bardzo ostro potraktowałaś Sławka... może i Ty powinnaś zmienić styl...porad? Bo zabrzmiały w tonie upominającej nauczycielki... A chyba nie to chciałaś osiągnąć... Również przepraszam za bezpośredniość

Dzięki Aguś za wstawienie się za mną Ale myślę, że Ewa miała trochę racji, co do bloga Dziękuję Wam obu
Zmykam szlifować drewno na altanę




Mój nowy przyjaciel Dzisiaj widziałem, że nadal lata nad oczkiem... chyba mu się podoba

Do twojego bloga zerknęłam, na krótko z braku czasu. I już wiem że warto zaglądać. Zdjęcia niesamowite. Powodzenia w realizacji planów!

Mój nowy przyjaciel Dzisiaj widziałem, że nadal lata nad oczkiem... chyba mu się podoba

ten przyjaciel nazywa się Lecicha : )

błogo , sielsko .... anielsko .... oglądnęłam .... oczy pięknymi nasadzeniami nasyciłam i postanawiam tu wrócić ....

Sławko, ale piękna ważka - uwielbiam je. Zawsze lubię je fotografować - można podejść do nich dość blisko i fajne fotki zrobić. Pozdrawiam w upały...

Joku Bardzo mi miło i z wielką przyjemnością zapraszam I nie dziękuję, żeby nie zapeszyć

Syla Trzymam za słówko hehe

Gusiarz Ja znów odniosłem wrażenie, że to strasznie płochliwe zwierzątko... wystarczyło troszkę za bardzo się zbliżyć i zaraz uciekała w inne miejsce Może ja taki straszny, że się mnie nawet Lecichy (czy jak to tam się odmienia) boją Dziś było stosunkowo lepiej niż wczoraj ale nadal za ciepło... od 11 zająłem się szlifowaniem drewna i skończyłem dopiero po 21... i już dosłownie padam przed tym laptopem, więc zaraz zmykam do łóżka Pozdrawiam wszystkich

Dzisiaj u Danusi "Święto Róż"... i to dzisiaj zakwitła u mnie pierwsza róża Zdjęcia jej nie będzie bo baterie siadły za to parę innych
Straszna też dzisiaj ulewa nas nawiedziła... ale nie narzekam, był bardzo potrzebny ten deszcz... od razu się lepiej zrobiło, te świeże powietrze