Beatko, to jak zrobi się chłodniej, wyślę, teraz za gorąco, rośliny się zaparzą; przytnę ją i zakwitnie ci na nowo, ale ona dużo wyższa, więc pomyśl i potem też nieciekawa, plus taki, ze kwitnie do końca jesieni
z ręką lepiej
Agnieszko, lepiej, ale ogólnie złe samopoczucie, jakby mnie czymś nafaszerowano, ból w stawach i mięśniach, no jad się panoszy!
tez myślę, że mamy wiele wspólnego, bo sporo podobnych rozwiązań ogrodowych nam się podoba
Gosiu, pomaga

ale coś mi się zdaje, ze przez upały te cholery jakieś bardziej agresywne!
Marlenko, lepiej, ale też nauczona ostatnim razem, na drugi dzień od razu do lekarza biegłam, nie czekałam i dobrze
Krysiu, i pryskam i smaruję, ale nie wiem, kiedy mnie ukąsiło...ale i tak komarów mnóstwo, obok nikt nie mieszka, chaszcze na metr, więc legną się!
Jolu, no w tym roku bidula ze mnie, ale ponoć jak źle, to potem tylko dobrze
Bociusiu, i chyba trafiłaś w 10! za dnia luknęłam i w tym miejscu on sobie żyje, wykurzymy go!
z robotą mus, bo inaczej zima mnie zastanie! ale zimą tylko SPA i relaks
Kasiu, juz pomagają, ale wczoraj fatalnie było...tylko mały minus, jak te antybiotyki biorę, nie mogę być na słońcu i z roboty nici!
Aniu, jednak myślę, ze pająk, ale może i ty też masz rację, ale co w takim razie? pokażę, ale powoli, bo niedokończone, zabrakło mi 7 traw miskant ML i 3 hakone i w ogóle mnóstwo jeszcze przede mną, ale najważniejsze, ze jest wizja i wiem, ze będzie lepiej i chyba łatwiej dla mnie
Danusiu, no o dobrze, ze od razu do weterynarza, psiak mógł się udusić, ależ bieda z tym; moje juz nauczone, nie ruszają, a ja powoli lepiej, obrzęk jest, no ale smaruję