Tak na poziomie ziemi, jutro
Bociusiu, to ja ci kupię i wybierzesz się do mnie po odbiór, jeśli chcesz okazało się, ze byłam pierwszą klientką w tym roku i tak mile mnie pan potraktował, kiedyś dużo u niego kupowałam
U mnie jak w Jurajskim szaro, buro i ponuro Siedzę przy kominku i nachodzą mnie myśli coby coś słodkiego dopaść. Taka nuda jest niebezpieczna Buziaki zostawiam.
Irenko zdrowia i dobrego finiszu remontowego - czasu na ogród mam nadzieję w tym roku będzie sporo więc się zaspokoi swoje ogrodowe szaleństwa i na pewno do sierpnia ogród wypicujesz
a dziś miłego dnia i dla mojego "wybawcy" : moc życzeń