Aniu, nie wiem, gdzie ty to wysprzątanie zobaczyłaś daleka droga przede mną, ale stosuję zasady, jedno do końca doprowadzam, dopiero z drugie się wezmę, w domu przy remoncie, jakoś tej zasady nie uświadczysz
jedyne co, dokupiłam 10 cisów, niestety cena razy 2 poszła w górę;( w weekend posadzimy mam nadzieję
Joasia witaj mogę wysłać patyki winogron i hortensji, ale pnącej się nie tnie, oderwę ci gałązki z pąkami i miejmy nadzieję, ze się przyjmą podaj adres na pw od razu jak dojdą wetknij w ziemię zmieszaną z piaskiem i najlepiej w półcieniu
Póki, co tak jest, ale niebawem będzie juz lepiej tylko, że jak siedzę z kawą, to zaraz coś wypatrzę, lezę zrobić, a jak wrócę, to kawa zimna i nie smakuje
byłam rano u ciebie, wszystko wyczytałam, nawet epopeję
Danusiu oczywiście mam ich naprawdę dużo
U nas zimy nie było, wiosna trwa już długo, a dzięki Bogdzi i ja rozpoznaję ptaki, kosy są, 2 pary, aż dziwne, ze psów się nie boją nawet 2 gatunki dzięciołów były, mnóstwo takich wielkich dzikich gołębi i kaczki, chyba dla odpoczynku wylądowały
Jutro różom kopczyki rozgrzebię, z cięciem poczekam. Ale lawendy i wrzosy to, jak pogoda się utrzyma i długoterminowa nie zmieni, za tydzień chlasnę. Na dolomit pod lawendy czekam...
Kopczyki Kasiu koniecznie ściągaj, ja też z cięciem wstrzymuję się do marca, zatem dobrze robisz
o tym dolomicie tez pomyślę, bo chciałam w donicach mieć lawendy, więc chyba to konieczne
dokupione cisy pójdą z lewej strony schodów i jak patrzę, będzie na nowo walka z kantami
ta rabata późno rusza, ale len zielony i trawki dzielone rok temu zyją