Irenko ja juz myslalam, ze Ty z kuchni nie wychodzisz a Ty chora. Dobrze ze juz dobrze i mam nadzieje, ze juz koniec takich niespodzianek.

Misia rozrabiara straszna i ja mysle, ze bez szkolenia sie nie obejdzie.

Caluski sle

Ta Misia to Grizli powinna mieć na imię Nasz Bono też uwielbia gryźć drewno
pogryzł szafkę, pogryzł nogi u ławy, zjadł całą smycz rzemienną w ciągu nocy tylko nity i karabinek zostały, aż się wystraszyłam czy to przeżyje....skończyło się na tym , że jak nas nie ma to tylko kojec domowy ratuje sytuację.....bo zeżre wszystko....w końcu dla jego własnego bezpieczeństwa trzeba było Go uziemić.....bo strach co jeszcze by przekąsił....kojec się też przydaje jak dziewczyny mają cieczkę......ale serenady wtedy odchodzą tak płacze

Irenko Misia dominuje, szkolenie jak nic potrzebne... Bo bedzie tylko gorzej.
Zdrowiej !


Ta wiosna w ogrodzie to coś niesamowitego

Irenko,bardzo mi przykro z powodu Twej niedomogi (chwilowej mam nadzieję) i z powodu zniszczeń ,które poczynił pies

Dużo zdrowia życzę ,podziwiam wiosnę w Twym Ogrodzie

Każdy już czym prędzej bieży,
by dołączyć do pasterzy.
I ja spieszę z życzeniami,
bo nie mogę być tam z Wami.
Zdrowia, szczęścia, pomyślności
i niech dobro wśród Was gości.
I niech Boga wielka moc
na Was spłynie w świętą noc.

musze przyznac że zaangazowanie wiosenne roślin w twoim ogrodzie wprawił mnie w osłupienie

a misiek to delikatnei rzecz ujmując nieźle nawywyiał

Irenko, Wszystkiego Najlepszego szczególnie zdrowia

Może mu to przejdzie z czasem... czasem zwierzęta chcą pokazać że dominują i sprawdzić Twoją anielską cierpliwość...zdrowiej

Irenko życzę Ci zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt, spełnienia wszelkich marzeń i uśmiechu każdego dnia .

Pozdrawiam świątecznie