Milka
11:15, 13 paź 2012
Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Ten wątek idealnie wpisuje się w Miłkowo, bo oboje z M. kochamy drzewa; mamy ich mnóstwo, nawet taki swój lasek; sporo jest iglaków, jak daglezja, metasekwoja, ale i też liściastych jak wiązy, niektóre ponad 100-letnie, tulipanowiec, miłorzęby, buk fastigiata, buki trikolor, kilka magnolii, w tym magnolie parasolowate, które są olbrzymimi drzewami z wielkimi liśćmi i kwitną wtedy, kiedy już żaden mróz im nie zaszkodzi, paulownia, judaszowiec itd.
jest też orzech włoski i możemy zajadać własne orzechy, chociaż jest duża konkurencja, bo psiaki też je uwielbiają
wśród liściastych nie sposób pominąć klona jesionolistnego Flamingo i palmowego; kolejne drzewa to ambrowiec, śliwy ozdobne w formie drzew i szczepione na pniu;
wiadomo, ze nie ma ogrodu bez drzew, przynajmniej dla mnie, dlatego grabienie liści traktuję jako część jego natury i lubię ich szelest; bywa, ze czasami człowiek tym zmęczony, ale to jest właśnie cud ogrodu
...i to palenie liści, ten zapach, wkoło ptaki siedzą na drzewach i śpiewają, to jest piękne i człowiek czuje się wtedy doskonale, na nogach gumiaki, a w szklance wzmocniona herbatka
Aby nasze dzieci i wnuki czuły związek z drzewami, przypisaliśmy każdemu z nich drzewo, które sobie wybrali; część drzew jest poświęcona pamięci tych, co już odeszli, ale jak siedzimy w pobliżu tych drzew, zawsze idą wspomnienia bliskich nam osób i mamy wrażenie, jakby cały czas z nami byli
Madżenko, w kontekście twojej wypowiedzi odnośnie drzew iglastych...,,że nie bardzo je lubisz", cóż jednak będę cię namawiać, bo nie wiem, czy wiesz, ale jedna sosna czarna, która jest przecież pięknym drzewem, wydala tyle tlenu w ciągu doby, że 3 dorosłe osoby, dotlenią się na maksa; ponadto do wyboru masz daglezję i jodłę kalifornijską, wielkie, piękne, długowieczne, cudowne w kolorze
A ty Marzenko z O, powiedz ile lat ma twoja metasekwoja, pytanie zadał mąż, podziwia jej pień:
edit;, jak obrobię fotki, wstawię kilka zdjęć pięknych drzew liściastych
A tobie Danusiu, dziękuję za ten wątek, tzn. my oboje miłki wiosenne dziękujemy
jest też orzech włoski i możemy zajadać własne orzechy, chociaż jest duża konkurencja, bo psiaki też je uwielbiają

wiadomo, ze nie ma ogrodu bez drzew, przynajmniej dla mnie, dlatego grabienie liści traktuję jako część jego natury i lubię ich szelest; bywa, ze czasami człowiek tym zmęczony, ale to jest właśnie cud ogrodu


Aby nasze dzieci i wnuki czuły związek z drzewami, przypisaliśmy każdemu z nich drzewo, które sobie wybrali; część drzew jest poświęcona pamięci tych, co już odeszli, ale jak siedzimy w pobliżu tych drzew, zawsze idą wspomnienia bliskich nam osób i mamy wrażenie, jakby cały czas z nami byli

Madżenko, w kontekście twojej wypowiedzi odnośnie drzew iglastych...,,że nie bardzo je lubisz", cóż jednak będę cię namawiać, bo nie wiem, czy wiesz, ale jedna sosna czarna, która jest przecież pięknym drzewem, wydala tyle tlenu w ciągu doby, że 3 dorosłe osoby, dotlenią się na maksa; ponadto do wyboru masz daglezję i jodłę kalifornijską, wielkie, piękne, długowieczne, cudowne w kolorze

A ty Marzenko z O, powiedz ile lat ma twoja metasekwoja, pytanie zadał mąż, podziwia jej pień:


A tobie Danusiu, dziękuję za ten wątek, tzn. my oboje miłki wiosenne dziękujemy
