Już wiem dlaczego tak pokochałam krokusy przez Ciebie ubiegłej wiosny To takie intensywne powitanie wiosny

Zdrowiej kochana bo teraz najprzyjemniejszy okres do prac w ogrodzie

Aniu kuruj się! Ja dopiero po tygodniu chorowania wracam do siebie. A dziś od rana głową w jedną stronę skręcać nie mogę. Czuję się jakbym miała dwa razy więcej lat niż mam.

Oj ! i tutaj chorowanie Aniu to wszystko z tej pogody i tak wszyscy czekalismy na ta wiosne i by popracowac w ogrodzie ale kuruj sie i uwazaj na siebie krokusiki sa sliczne pozdrawiam

Krokusików nigdy dosyć!!!
Aniu,jakąś dobrą kurację przeprowadź.
Ja na to wszystko syrop z cebuli stosuję.
Brzmi strasznie,ale to nic takiego.
Cebulę kroimy do słoika,zasypujemy cukrem i syrop sam się robi.

Aniu, fotki obejrzałam, cudnie, ale ty się kuruj, bo to wstrętny jakiś wirus, widzisz ile ja już zdycha, i końca nie widać! Buziaki zostawiam!

O super, już tak cudownie czuć wiosnę u Ciebie Bajecznie to wygląda Pozdrawiam serdecznie

Aniu, no przestań (nie przestawaj!) takie fotki wklejać, bo my tu w kompleksy jakieś popadniemy. Pozdrówka

Aniu zdrowia, krokusowe wstęgi śliczne...tfu, tfu coby nie zapeszyć

No jak nie wpaść w lompleksy jak u ciebie krokusy i pszczółki pracują a u mnie deszcz i zimno

Aniu, pozdrawiam, zdrowia życzę, za cudowne zdjęcia dziękuję, krokusów nigdy dosyć, przecież to ich pięć minut, trzeba focić na pamiątkę