Witaj Irenko... Te niby Bratki, to Bratki, tylko takie mini i kwitną cały czas, wiosną, latem, jesienią i zimą, jak bym śnieg odgarnęła... A jałowiec był do wyrzucenia, bo mocno chorował i był okropny... Ale jak go przycięłam w te niby kule, to jakoś odżył...
Witaj, z tym formowaniem, to u mnie jeszcze daleka droga, choć nie boję się ciąć roślin... Zawsze się odwdzięczą... To, to próba ratowania Jałowca i jednocześnie próba tworzenia nowej formy... Powoli jestem z niego zadowolona...