na kreta sposobu brak.próbowałam butelek na druciku,karbitu,dzwiękowych odstraszaczy kilka mam i nic.Mi osobiście krecik nie przeszkadza dopóki roślin nie tyka.Mój mąż nie może znieść widoku swojej zielonej trawki z kopcami.Będę próbowała jeszcze sposobu ze smalcem i czosnkiem znajomi mówią,że u nich trochę pomogło.zobaczymy.Ładnie musiałaś zaszaleć podczas kopania tego oczka,że rozwaliłaś to kolano.Dobrze będzie głowa do góry.Zobaczysz na wiosnę będziesz na działce szalała,a ja będę wpadać i podglądać ciesząc się razem z tobą z efektów pracy.Pozdrawiam cieplutko.

Serdecznie pozdrawiam...zaliczyłam dzisiaj 14 stronek,jestem pod wrażeniem zmian....

Bogusiu na wiosnę mam nadzieję,że dopiero zaszaleję.Zaakceptowałam już to co mam i szykuje się na ostrą walkę,żeby zrobić z tego coś.Pomyślałam,że fajnie będzie u mnie wyglądał taki wiejski ogródeczek.Malwy takie jak kiedyś u mojej babci w ogródku,jeżówki i nie wiem co jeszcze.Pomysłu jak to zgrać narazie brak ale ogarnę z czasem bliżej wiosny.

adom1206 napisał(a)

Bogusiu na wiosnę mam nadzieję,że dopiero zaszaleję.Zaakceptowałam już to co mam i szykuje się na ostrą walkę,żeby zrobić z tego coś.Pomyślałam,że fajnie będzie u mnie wyglądał taki wiejski ogródeczek.Malwy takie jak kiedyś u mojej babci w ogródku,jeżówki i nie wiem co jeszcze.Pomysłu jak to zgrać narazie brak ale ogarnę z czasem bliżej wiosny.

...bardzo lubię wiejskie ogródki...mam do nich sentyment...moja babcia miała piękny ogród...ale się rozmarzyłam....

Ja też.Muszę poszperać po ogrodowisku w poszukiwaniu odpowiednich linków i inspiracji.Jedyne czego mi brakuje to czas.

Wiejskie ogrody mają wiele uroku. Moja babcia tez miała malwy w ogrodzie. To taki powrót do dzieciństwa.
Ja ostatnio też buszuję po Ogrodowisku szukając inspiracji . Nawet założyłam sobie zeszycik w którym zapisuje nazwy bylin, które bardzo mi się spodobały.

Ja zeszytu nie mam.Bazuje raczej na katalogu bylin Związku Szkółkarzy fajna lekturka.Pomocna bardzo jak dla mnie

Katalog obowiązkowo, ciągle do niego zaglądam, warto go brać też na zakupy, bo niektórzy sprzedawcy w ogrodniczych to zbyt wielkiej wiedzy nie mają, pokusiłabym się o stwierdzenie,że czasami w ogóle jej nie mają a doradzają....hyyyyy, na każdym kroku spotykam się ze wciskaniem klientowi tego czego nie chce, a tak sobie sprawdzę sama i wiem
Pozdrawiam walentynkowo

U mnie to był chyba jeden z lepszych prezentów jakie dostałam.Teraz leży chwilowo gdzieś w półce ale na wiosnę napewno odświeżę.Na temat sprzedawców się nie wypowiem bo brak słów jeżeli o to chodzi.Sama czasami mam większy zasób wiedzy niż osoba która daną roślinkę mi wciska.Ja również was wszyskie i każdą z osobna walentynkowo pozdrawiam

Zaglądam, jak Tobie idzie w ogrodzie. Dasz radę! Ważne, że są marzenia! Ona ma siłę, nie wiesz jak wielką!
Serdeczności zostawiam, wiosna tuż, tuż!