Irenko urlopu trochę dostałam i aż żyć się chce jak takie piękne słonko świeci.Poszalałam dzisiaj na dworze trochę.Pościnałam wszystkie trawkowe badylki,podsypałam nawozem a potem jak to zwykle ja zaczęłam się zastanawiać czy nie pospieszyłam się z robotą trochę.Rabatka świeci w tej chwili pustkami bez ździebełek trawek,ale ostrzegali mnie,że tak będzie.Na przyszły sezon muszę zakupić masę cebulek wiosennych(krokusików,puszkinie,przebiśniegi,cebulice).Jutro postaram się wrzucić kilka zdjęć z początku sezonu 2013.Z nadmiaru wilgoci zgniła mi chyba hakonechloa i imperata.A może z korzonka odbije zobaczę.U mnie obudziły się trzcinniki overdam,karl foster,avelanche.I cudnie wygląda carex buchanana po jednym sezonie mam dużą fantastyczną kępę tak jakby zimy wogóle nie było.W miejsce tego co wypadło będę pewnie musiała zakupić coś bo na to samo się chyba nie zdecyduję.I zaczęły mi kwitnąć krokusy hura
A żeby tego było mało to szpadelkiem wyznaczyłam sobie kształt nowej rabatki pod domem,ale strasznie ciężko w ziemię wchodził.
I najważniejsza sprawa Jolu dzięki,dzięki, dzięki

Ale super niespodzianka.Więc zabieram się za wysiew nasionek werbeny patagońskiej

Buziale zostawiam i śmigam po małża
Sorki miało być krótko a wyszła powieść w odcinkach