Madżenka zachłysnęłam się donicami w pigułce

a przecież niby je znam ... som ...

w folderze ... zaczęłam mocno myślec o donicach ... o wiośnie i o przedogródku ... po retrospekcji Dany i jej bukszpanowego raju zaczynam to widzieć ... pomroczność jest bo widzę Twe geometrie i kapustę i jej kulki i trafffki ... chyba ostatnia chwila na plany

...
choinki nie mam od powrotu ... rozebrała się jak mnie nie było ... wiosny też nie mam zrobiłam zimowe dekoracje bo jest śnieg to niech sobie zimowo będzie

...
buziam i macham jutro ze Świętego Krzyża ... tam zima jest piękna ... i ziiimna