Gdzie jesteś » Forum » Drzewa i krzewy iglaste » Cedr atlaski - Cedrus atlantica

Pokaż wątki Pokaż posty

Cedr atlaski - Cedrus atlantica

Gardenarium 00:19, 03 sty 2013


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Na deser mam jeszcze takie zdjęcia

To inny okaz



A to ten sam co poprzednio



No i ja pod cedrem



i sam cedr

____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
ele2001 12:05, 03 sty 2013


Dołączył: 25 lis 2011
Posty: 1483
Taką namiastką tego cedra dla osób które mieszkają w zbyt zimnym regionie może być Juniperus communis 'Horstman'
http://dachaodessa.sells.com.ua/mozhzhevelnik-juniperus-communis-horstmann-30-40-sm/p21
____________________
Przemo - Ogród mały, ale pojemny;)
ZbigniewG 19:55, 03 sty 2013


Dołączył: 02 wrz 2012
Posty: 8900
Przemo mam horstmana i zapewniam że to jak zamienić Królewnę Śnieżkę na złą czarownicę

Toszka 1,5 m to jest to konstrukcja bardzo prosta i w wielu wariantach, gorzej gdyby był na 3 wysoki, wiatrochron jak na plaży kołki przygotowane przed zamarznieciem gruntu , boki z plandeki lub starego dywanu(chodnika) można przykręcić wkretami do palików, górę przykryć gdy bedzie taka konieczność
swojego (o ile będzie )posadzę przy południowej ścianie (piwnica) mniejsze przemarzanie gruntu, w tym miejscu jaśminowiec nagokwiatowy nie miał problemów
____________________
Zbyszek Działka prawie w Borach Tucholskich , Wizytówka
ele2001 21:31, 03 sty 2013


Dołączył: 25 lis 2011
Posty: 1483
Dlatego napisałem że to namiastka substytut hehe znajomy ma w ogrodzie i az tak żle nie wygląda ale jak to jałowce pospolite szału nie ma
____________________
Przemo - Ogród mały, ale pojemny;)
Toszka 22:42, 03 sty 2013


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
ele2001 napisał(a)
Dlatego napisałem że to namiastka substytut hehe znajomy ma w ogrodzie i az tak żle nie wygląda ale jak to jałowce pospolite szału nie ma


No i tak nie kłuje w dupkę... cuś wiem na ten temat - moment nieuwagi i przypomniałam sobie, że z tyłu mam cedra - taki pieszczoszek z niego

A swoją drogą w cedrze zachwyca mnie ta pozorna delikatność igieł. Zdają się być jak modrzewiowe, a tu taka niespodzianka - "kują"
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
ZbigniewG 14:25, 04 sty 2013


Dołączył: 02 wrz 2012
Posty: 8900
Przemo ja też z swojego jestem zadowolony -wiedziałem co biorę

Toszka z tym kłuciem u Horstmana to też jest nieźle -bez rękawic nie podchodź -podwiązuję mu przy paliku jeden pęd ma teraz chyba 2,5 może dociągne do 4m
____________________
Zbyszek Działka prawie w Borach Tucholskich , Wizytówka
Justyna 22:07, 06 sty 2013


Dołączył: 25 paź 2012
Posty: 2282
wrocławskie cedry libańskie rosną bezproblemowo

i pendula

____________________
Mój zielony świat / Wizytówka
Dzidka 20:31, 13 sty 2013


Dołączył: 27 lip 2010
Posty: 2975
Niejednokrotnie przyznawałam się, że nie zawsze kieruje mną rozwaga podczas zakupów .
Tak też było w przypadku tej rośliny. Nadarzyła się okazja, to kupiłam..
Może dlatego, że bardzo mi się podoba , od czterech lat chce być u mnie cedr himalajski 'Eisregen' .
Wprawdzie to wątek o atlantyckich cedrach, ale Toszka zaproponowała by himalajskiego też tutaj dodać ..



Korzystam z możliwości uzupełnienia.



____________________
Dzidka - To właśnie tu
Toszka 22:50, 13 sty 2013


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
No pewnie - wszystkie cedry łączcie się
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Toszka 23:24, 13 sty 2013


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Dzidka napisał(a)
Niejednokrotnie przyznawałam się, że nie zawsze kieruje mną rozwaga podczas zakupów .
Tak też było w przypadku tej rośliny. Nadarzyła się okazja, to kupiłam..


No to ja też pisałam, że zakup naszego cedra to tragicznie śmieszna historia (czytaj - pomyłka) z metką w tle.
Opowiem, a co tam Jesli my cały czas się z siebie śmiejemy to i może wy się zaśmiejecie.
A było to tak
Wybraliśmy się do ogrodniczego w Al. Krakowskiej. Dla niezorientowanych od tej ulicy odchodzi ul.Krakowiaków i tam po dwóch stronach są centra ogrodnicze. Jedno to PNOSu. Najpierw skierowaliśmy swoje kroki do tego drugiego sklepu, gdzie ogólnie panuje bałaganik, często metek brak, pani przy kasie miewa humorki (choć stara się być miła... czasami).... ale w tym bałaganie i roslinnym ścisku można cos trafić fajnego za fajne pieniądze i nie oszukujmy się wybór potrafi być duży. Tam już zaprzyjaźniliśmy się z pewnym panem sprzedawcą. Miły człowiek, ale jak sam mówi "on to tylko na owocowych się zna". I fakt, zna się i doradzi jak ciąć, co wybrać i jak zaszczepić. I tu muszę powiedzieć, że zainteresowanie ogrodem mojego M. zaczęło się od obsesji modrzewiowej i ta obsesja przybiera niebezpieczne dla małego ogrodu zapędy. Zaś miły pan sprzedawca zrozumiał zapędy mojego M i czasami cos dla niego modrzewiowego skitra (w gąszczu doniczek i roślin). I tak było tym razem. Rzuciłam okiem na doniczkę, zapytałam o cenę i oznajmiłam mojemu M, że za te pieniądze to ja sobie wypasioną kłujacą kulkę-jednonóżkę kupię... i poszłam do drugiego sklepu, czyli PNOS-u. Mija pół godziny i mój M mnie dopada i jęczy, że takiego modrzewia niebieskiego to nie mamy. A mój M. potrafi wiercić dziurę w brzuchu i marudzić upierdliwie, że tylko smerf Maruda tak potrafi. Po kolejnych 30 minutach miałam dość. Wróciliśmy do pierwszego sklepu i zakupilismy "unikalnego, niebieskiego modrzewia". Nawet o dziwo jak na ten sklep do drzewka dołączona była metka. Duża, o, taaaaaka duża.
Ale kto czyta metki w ogrodniczym?
Odpowiem wam - blondynka i smerf-Maruda czyta metki tylko w domu
I tak oto kupując modrzewia staliśmy się rodziną zastępczą cedra
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies