O rany...jedne katuję drugie ratuję...co tu się wyrabia
Babka - jak masz nadmiar sadzonek to bardzo chętnie kilka przyjmę. Dostalam nasiona od Nawigatorki ale za mało czasu upłynęło aby cokolwiek wzeszło....ja nadzieję mam, że zakiełkują...ale sadzonki już przynajmniej będą jakoś wyglądaly
Ola - trzeba było wieczorem wpaść to nie byłoby katowania od rana
Juzia - polecam na 100% dadzą radę. Ja mam przecież krokusy i irysy jeszcze w zwirze i bez problemu wyłażą w duuuuzych ilościach. Czosnki Ostrowskiego też są w żwirku. Sadz nie kryguj się

Ensata - piórków jej przybędzie...zanim się obejżysz to jej nie poznasz
A teraz wpadnę na pogaduchy na chwilkę a potem do roboty (dziś nie u siebie w ogrodzie

)