Wy sobie tu hihihu


... A tymczasem Bea zrobiła mi dostawę przepięknego wrotyczu.... Zapachu w moim i Beatki aucie chyba nie da sie opisać... Mimo ,że reklamówka była z zamykaniem...aaaaa...dobrze ,że przez monitor nie czuć


.... I dokładnie wiem , co czują opuchlaki kiedy ich domek tak paskudnie śmierdoli


.... Uciekają , bądż padają .. Wszystko jedno

.. Każdy wariant mnie zadowoli


....
Beatko bardzo , bardzo , bardzo dziękuję


..,,
Uwierzycie ,że taki pikny wrotycz w przededniu zimy .....
____________________
Ela- ogród pod lasem w sercu aglomeracji
CFS 2014 /
cz.I /
Ogród w sk.mikro cz.II
a obecnie
Mikro ogród-pączkowanie