No cóż to zaczynam mój monolog

Jestem sobie ogrodniczka,
Mam nasionek pół koszyczka.
Jedne gładkie, drugie w łatki,
A z tych nasion będą kwiatki.

Kwiatki, bratki i stokrotki
Dla Malwinki, dla Dorotki.
Kolorowe i pachnące,
Malowane słońcem.

Mam konewkę z dużym uchem
Co podlewa grządki suche.
Mam łopatkę, oraz grabki
Bo ja dbam o moje kwiatki

Ty trzeba było po jednej zwrotce śpiewać

Gosiniak napisał(a)

Ty trzeba było po jednej zwrotce śpiewać

No chyba zacznę

Nie no teraz to już wycofać się nie możemy, ja już kieliszek trzymam w garści, nie poddam się o nie!

A co wy dziewczyny kombinujecie co?

Ja też nie ,poszukam jeszcze jednego wierszyka

No zobaczymy teraz
...w ogrodzie na grządkach
w równiusieńkich rządkach
nasionka wysiane
wszysciutkie podlane

słoneczko przygrzało
z nieba popadało
rzodkieweczka wzeszła
wieść się ta rozeszła

marchewka wzejść chciała
jeszcze jest za mała
a pietruszka zwleka
z wzejssciem na nią czeka

buraczek czerwony
niezbyt zachwycony
że rzodkiewka mała
pierwsza listki miała

koperek zielony
wielce obrażony
na końcu posiany
bardzo zaniedbany

ogrodniczka mała
pielić już nie chciała
zamiast warzyw w grządkach
chwasty rosną w rządkach

nasiona wzburzaone
grządki zachwaszczone
jak my rosnąć mamy
słoneczka nie mamy

wody nam brakuje
chyba zastrajkuję
słychać głosy z grządek
co to za porządek

wzieła ogrodniczka
kwiatuszki w doniczkach
przynisła na grządki
teraz są porządki

...idę po szampanaaaaaaaaaa

No i znowu zong, mówiłam każdą oddzielnie
Kurczę zanim ja to przeczytam

Czeeeeekam!!!