Irenko ja walczę z opuchlakami już od roku i prawie chyba jestem już po doktoracie w tej dziedzinie ... Zawsze w tej kwestii pomogę.. ale u Ciebie obstawiam jakieś inne paskudniki
biorę lupę w rękę i będę mojego szukać, złapię drania, niech sobie nie myśli!!!
biorę lupę w rękę i będę mojego szukać, złapię drania, niech sobie nie myśli!!!
Irenko opuchlaki i inne chrząszcze teraz zimą śpią głęboko w korzeniach roślin ,wieć teraz chyba ich nie namierzysz... Choć nie wiem jak tam inna gadzina wyźerająca .... zresztą opuchlaki balują tylko w nocy .. Kto tego nie wie, to się dziwi : jak to jest , że robali nigdy nie ma , a dziurska są ... Tymczasem te pierniki wyłażą ,kiedy my się zbieramy powoli do snu iiiiii hajda na nasze biedne rododendrony , bluszcze , gaulteriie aaaa
Założymy klub anty-zwis .... A co??? Jak może być klub Księgowych ( nie ,żebym coś przeciw miała ... Broń Bozinku )... To dlaczego nie miał by powstać klub anty- dyndacz
....no przeciez o Rh gadamy hahahha Swoja droga zastanawiam sie jak tam moje.... w zeszłym roku marnie kwitły.... ale ręka Szefowej je dotykała więc wstydu by nie miały gdyby nie zakwitły
nooo , właśnie widziałam fotkę Szafowej u Ciebie ... One nawet nie będą śmiały w tym roku marnie kwitnąć !! .,, pod ręką Szefowej ?? Nie odważą się
A tak serio jak była diagnoza kiepskiego kwitnienia ?? Bo u mnie też marniutko , a Szefowa moich nie pomacała
Ela u mnie po prostu przemarzły... Ale u mnie to ekstremalne warunki , wietrznie strasznie jest...
Ale potem aię pozbierały , czy już mają zgon ??
U mnie teź zawsze zimnej niż w całej reszcie świata .. Nie umiemy odkryć przyczyn takiego wygwizdowa u nas ... No ja moich nie okrywam bo przed domem są a tam wizytowo ma być a nie szmaciory jakoweś