Bo się wstydzę niestety- mam ogród pośród wykopów pod podjazd i big bagów z kamieniem, pryzm ziemi, ze starą budą dla robotników która robi za pomieszcz gosp ( mam nadzieję już niedługo). Gdzie sie nie obejrzę takie drobiazgi, ech.
Ale staram się, awanturuje się z M, żeby szybciej, więcej.....Biedak już ma mnie dośc. Wszystko idzie długo, bo wszystko robimy sami- M. uczulił się na pracowników zewnętrznych, przy takich spotkaniach skacze mu ciśnienie.
____________________