Jedni zdrowieją , inni zaczynają chorować. Myślę, że już niebawem zobaczymy Cię Marto w ogrodowej akcji. Przy takim wsparciu - nie ma innej opcji. Pozdrawiam
Marta, z tym miodem to dobrze, że tak się stało. Zawsze mam pietra, że potłuką. Poczcie naszej nie ufam za grosz.
Marta, jak to? Choraś i odśnieżasz!? Wierszyka zazdroszczę)
Martek, zdrówka dużo
Martek, nagana z wpisaniem do akt Biegusiem do lozka i nie wychylamy nosa dopoki nie wyzdrowiejemy do konca. Chcesz sobie narobic klopotow z sercem? Odsniezac w chorobie, no prosze Cie... Zadbaj o siebie, bo jak Ty o siebie nie zadbasz to nikt o Ciebie nie zadba - zlote slowa mojej kolezanki, ktore bede powtarzac zawsze i wszedzie poki dycham. Martus, serio, nie wyglupiaj sie, wychoruj sie w lozku, takie lazenie nic dobrego nie przyniesie... Sciskam Cie mocno
Bociuś ma rację. Do łóżka marsz.
Oj , optymistyczny akcent .