Gdy po latach miałem szansę wrócić na górskie szlaki to młodzieńcze Sudety były tak samo odległe jak Tatry więc wybór był prosty. 40+ i pierwsze wejście na Rysy i tak już poleciało

,
Teraz Wysokie Tatry są coraz wyższe

więc Sudety i Bieszczady stały się realną alternatywą ale Tatry zwłaszcza słowackie wciąż kuszą, może już nie wielka pętla przez Czerwoną Ławkę czy Rohacze ale pomarzyć każdy może

Nasza Orla Perć wciąż w zasięgu ale chyba już nie w jednym przelocie, no może z noclegiem w Murowańcu ale zgrać nocleg i pogodę to jak w totolotku i żeby jeszcze być w formie

niekoniecznie 100% z tamtego czasu
zejście do Zbójnickiej Chaty z Czerwonej Ławki a wcześniej oczywiście była długa droga z Hrebienioka do Terinki
były wspomnienia i marzenia a tu szara rzeczywistość - idzie zima - to na te następne