Z tymi wilkami to ciekawe, bo i ja kiedyś widziałam w G. Stołowych i leśniczemu mówiłam, że miałam zwidy, bo widziałam (nie poszłam dalej,bo się bardzo przestraszyłam; wilka z daleka można łatwo rozpoznać, ma wysokie nogi i charakterystycznie poruszający się tył taki przygięty do ziemi) a on jakby "lekko" potwierdził.
Tak, to prawda. Nie grozi. Ale lekka obawa jest.

Brzozy pięknie pokazane i te dwa iglaste pupile na H.

Ewa w oficjalnych źródłach jest mowa tylko o pojedynczych sztukach (wędrownych) w północnej części Borów, zdjęcia robione przez myśliwych (2 stada i resztki po żerowaniu) świadczą jednak o czymś innym,
w czasach gdy wędrowałem po Sudetach i Ziemi Kłodzkiej nie miałem okazji ich spotkać ale takie masy ludzi się przewalały wówczas szlakami (jak obecnie w Tatrach) że chyba tylko w Rezerwacie Puszczy Bialskiej mogły się schronić

zmiana tematu na łagodniejszy, moja najmłodsza wnuczka pomagała przy oponkach serowych a w zeszycie ma zapisane zasady pracy w kuchni i przepis, sama kazała zapisać by odczytać mamie w domu "bo ja nie zapamiętam"

ciemno wszędzie głucho wszędzie...

Zbyszek, na ostatnich fotkach prawie fajerwerki widzę
Całus dla ślicznej blondyneczki za smaczne wypieki.
Szczęśliwego nowego roku 2015.

Mirella dzięki i nawzajem szczęścia nigdy zbyt wiele

śnieżek troszkę prószył i w błysku robił za gwiazdy, takie które można właściwie zobaczyć tylko zasypiając przy wygasającym ognisku gdzieś daleko od świateł cywilizacji
kurcze ale wspomnienia mnie dopadły

Zbyszku, wszystkiego najlepszego w Nowy Roku Niech się spełniają wszystkie Twoje marzenia i ogrodnicze, i wypraw górskich, i rodzinne i te najskrytsze

Zbyszku, przychodzę po kolendzie....oby się Tobie i Twoim bliskim darzyło w tym Nowym Roku
Pozdrawiam

Ania

Ewa - najskrytsze powiadasz w okresie czytania bajek i baśni to było uwolnienie księżniczki uwięzionej w takiej wieży:


a teraz już tylko żeby mieć tyle samo wejść i zejść na własnych nogach

z niewielką pomocą moich łapek -jak widać po zużyciu prawie niewielką

c.d.

po szybkim sprawdzeniu spisu księżniczek z tamtych lat okazało się że bujanie w obłokach to rozsądna alternatywa

księżniczki z okresu podstawówki

Do tego zdjęcia i do tego miejsca często wracam i wiem że w tym roku też tam będę (na czubeczku )