Karol paprocie to jedno z moich ogrodowych zauroczeń i to chyba z tych najmniej uciążliwych
jeżeli nie liczyć walki o cień i specjalne stanowisko zabezpieczone przed kretami

ZbigniewG napisał(a)

... paprocie to jedno z moich ogrodowych zauroczeń i to chyba z tych najmniej uciążliwych
jeżeli nie liczyć walki o cień i specjalne stanowisko zabezpieczone przed kretami

Zbyszku a jak sobie z tym radzisz? Bo u mnie masakra, krety a jeszcze bardziej nornice robią spustoszenie. Straciłam prawie wszystkie paprocie i hosty. Niedobitki siedzą w donicach.

Ania nie było wyjścia wykopałem zagon wzdłuż cieniującego płotu na głębokość ok 40cm boki zabezpieczyłem starymi płytkami chodnikowymi lub blachą (widać na jednej fotce) na dno wszystko co miałem do wykorzystania od siatki drobnooczkowej po potłuczone płytki, starą wykładzinę PCV
krety się odbijają , raz górą wtargnęła ryjówka ale ją namierzyłem

Ania znalazłem fotkę
widać moją cudowna glebę ciemne to przywieziony torf , niżej 15-20cm szarego piasku, reszta około metra czysty żywy piach
spiżarnia z orzechami




jakiś optymistyczny widoczek

Rabaty paprociowe zachwycające, ja jestem cały czas na etapie tych leśnych, tak mi szkoda ile cudów przyrody nie gości w moim ogrodzie.
Mam Zbyszku niezaspokojoną ciekawość Twojej ciętej sosny żółtej.
Czy mozesz dwa słowa o niej ? Ja mam mało ciekawe doświadczenia z formowaniem jej wzrostu. Może byłam za mało cierpliwa?

a przy okazji znalazłem coś co tygrysy lubią najbardziej

Dolina Pięciu Stawów Spiskich w tle Lodowa Przełęcz zaraz tam będę (może ciut później niż zaraz)

i Lodowa Przełęcz


widać kawałek Lodowego Stawu to najwyżej położone stałe jezioro tatrzańskie

Filomena z moją żółtą to nietypowa sprawa, dwie posadzone za płotem miały osłonić od nieciekawego widoku na transformator ale jedną ktoś mi wykopał więc szybciutko zabrałem drugą,
żeby nie zmarnować bo miała już około 1,5m ogoliłem pieniek zostawiając czuprynkę i tak już poszło
wycinałem zbędne przyrosty i dla zagęszczenia skracałem młode świeczki
coś doginałem coś prostowałem musisz sama pokombinować

Zbyszku bardzo dziękuję, patent super. Tylko co te zwierzątko jadło przez zimę jak zlikwidowałeś spiżarnię.

Tęcza cudowna, do tego podwójna. A te tygryskowe widoczki... Po cichutku jestem częstym gościem i podziwiam tatrzańskie widoki.

Ania te "zwierzątka" wyniosły mi pół wiaderka laskowych zostawiły na dnie tylko puste - skąd wiedziały ??? w tym miejscu była podłoga starej budki/altany takich spiżarni było kilka



tiarella 'Mystic Mist w paprotkowie czuje się bardzo dobrze

widoczek z tego samego miejsca ale inna wycieczka tym razem nie na Lodową ale na Czerwoną Ławkę

pogoda była fatalna pokrzyżowała dalsze plany (deszcz i grad) zawróciłem
po miesiącu wróciłem i Czerwona Ławka była moja


Chata Teryego i Dolina Pięciu Stawów Spiskich