Z chłopem już trochę lepiej, zaczął gadać, czyli dla mnie gorzej
Z remontem za to katastrofa, wszystko przeciąga się masakrycznie.
Jeszcze tydzień a zakończy się to rozwodem albo morderstwem i boję się że ofiarą będę ja
Na dodatek coś wyżerało mężulkowi ziółka na balkonie, no i złapałam w końcu winowajcę na gorącym uczynku