Jeszcze nie,ale czekam i jestem bardzo zajęta, brakuje mi dnia.

Dzisiaj wreszcie skończyłam z lepieniem. Mam tego furę -takie życzenie gości. Będą pierogi z grzybami i kapustą,serem,ruskie,kołduny i dzisiejsze lepienie -uszka z prawdziwkami.Mam nadzieję,że będą smakowały -przecież to nasze,polskie,najsmaczniejsze ...i domowej roboty -moje wnusie mówią,że "od serca".

Goście będą szczęśliwi przy takim menu A Ty Bogusiu jeszcze bardziej, że będą z Tobą.

Bogusiu ale się nalepiłaś tych pierożków, ładnie i smacznie wyglądają aż ślinka leci.

Z nieukrywaną radością będę patrzeć jak znikają....

Bogusiu roboty masz mnóstwo, ale jaka będzie radość z pałaszowania prawdziwki suszone dawalaś czy mrożone?

monteverde napisał(a)

Bogusiu roboty masz mnóstwo, ale jaka będzie radość z pałaszowania prawdziwki suszone dawalaś czy mrożone?

Połączyłam mrożone z suszonymi -mają więcej aromatu.

no właśnie, a że chciało Ci się robić te łódeczki, ja takie lepiłam z 20 lat temu ślicznie wyglądają

monteverde napisał(a)

no właśnie, a że chciało Ci się robić te łódeczki, ja takie lepiłam z 20 lat temu ślicznie wyglądają

Uszka u mnie wyglądają tak samo "od zawsze".Nie mogę zawieść oczekiwań,że będą inne.

ja mam taki instrument do ich robienia, ale już dawno nie robiłam są mniejsze niż Twoje