No i wybrałam się dziś, a właściwie już wczoraj na działkę, bo dość słonecznie było. Ale, gdy tylko na nią weszłam, przylało! Na szczęście krotkotrwały to był opad. Jednak niewiele mogłam zrobić, bo było mokro.
Przycięłam ponownie lawendę, bo przemarzła, ale od ziemi wypuszcza listki.
A oto nowe fotki...
Ułudka stopniowo zagłusza Brunerę. Muszę ją stąd wysadzić!
Krople deszczu na przewrotniku długo się utrzymują
Pełnik europejski w tym roku skąpo kwitnie
Zawilec wiosenny jest nie do wyplenienia. Wciąż się gdzieś pojawia!