No i przy okazji ruda się załapała z murkiem do zdjęcia. Na drugim zdjęciu na pierwszym planie niewyraźna brzoza doorenbos. Podjazd jest nimi obsadzony razem z dereniami białymi.
Przepraszam, że nie odpisałam wcześniej. W zasadzie w ogrodzie już niewiele. Ale okazało się, że trochę przesadzania będę miała na jesień i wiosnę. Zajęłam się teraz kartkami i innym rękodziełem, które lubię poza ogrodem.
Dziś znów pada i tak ma być przez resztę tygodnia więc następne zdjęcia będą pewnie po niedzieli. Z deszczem przyjdzie pielenie chwastów, ale poza tym w ogrodzie teraz odpoczywam i podziwiam. Czekam na przesyłkę z elementami kutymi bo będzie spawana furtka do ogrodu i podpora na winobluszcz przy budynku gospodarczym. Ale to już mąż się tym zajmie.
To się cieszę. W najbliższym czasie nie planuje nasadzeń w tej części ogrodu. Poczekam aż trochę te brzozy i derenie się rozrosną. Chciałabym bardziej o nie zadbać. Są tutaj już tyle lat a stoją w miejscu bo taki tam piach. Brzozy dwie już wymieniałam bo padły, a kolejna która padła nie dostała już zamiennika bo nigdzie nie mogę znaleźć tej odmiany a dwa, że nad nią idzie prąd. Dwie brzozy tam to doorenbos(łatwo dostępne) a dwie były albosinensis (teraz już jedna została).
Kiedyś może pomyślę poważniej na temat tego miejsca, fajnie, że o to zapytałaś
Dla Ciebie znalazłam takie porównanie, z niedowierzaniem spojrzałam na datę ale to było dokładnie 29 czerwca.
Najpierw 2013r. Wzdłuż podjazdu ostatni rok rosły modrzewie. Wyleciały bo chciałam brzozy.
i dziś 29 czerwca 2017: