boję się, że nie dam sobie z nimi rady bo za płotem rosną na potęgę- nawozu do woli.. kołatkę przywiozłam sobie z centrum ogrodniczego

miałem jechać ale nie pojechałem za to byłem u przyjaciółki i z Alfa u ulubionego weta bo był genialny

ja tam zostawiam a wisną wykopuje ale masz racje sam ledwo wyrabiam może nie potrzebnie tak robię ech sam nie wiem

Hej Agatka, ależ kusi mnie ta trzmielina oskrzydlona jak tak na nią patrzę. Dziś widziałam sadzonki po 35zł, ale ten temat na razie zostawiam, bo kupiłabym i nie wiedziała gdzie posadzić. Też trzymam kciuki za moje cebulki, tym bardziej, że jedna paskudna ryjówka przypelentała się i nic nie wskazuje na to, że ma ochotę gdzieś pójść. Trutki też na nią nie działają. Jakaś kuloodporna, czy co?

Razem z M. posadziliśmy wczoraj cebulki
200 krokusów poszło we wrzosowisko, 200 krokusów w alejkę brzozowo-dereniową, narcyzy, tulipany, cebulice, czosnki poszły w rabaty z tyłu domu. Oby nornice nie zjadły..

Agcia jestem pod wrażeniem ilości posadzonych cebulek! ale na wiosnę będzie widowisko!
A Twoje wrzosowisko nadal mnie zachwyca,nie mówiąc juz o kołatce do drzwi-jest zarąbista
Pozdrawiam serdecznie