Oj, ale się rozmarzyłam....
Mój dziadek też miał w trawie łany narcyzów, krokusów, przebiśniegów i szafirków.... Ale w trawie, nie w trawniku, trawnika to on nigdy nie miał. No i to było w erze przedkosiarkowej. Miał małą łączkę i w czerwcu kosił ją kosą (na sianko dla królików), i te miejsca z cebulowymi przy okazji też pewnie w tym samym czasie.
Do dziś wychodzą mi gdzieniegdzie w trawie resztki jego narcyzów i ...tulipanów! Kiedy próbowałam je wykopać i przesadzić, w nowych miejscach nie kwitły i z czasem cebule zamierały. Tulipanów nawet nie udało mi się za bardzo wydobyć, bo cebulki są głęboko pod korzeniami drzew owocowych. No i te, których nie udało się wykopać co roku kwitną... A dziadek nie żyje już 20 lat...
____________________
Ania
Ogródek na betonie