Aniu szkoda tej wierzby. To takie paskudne wiatry u Ciebie szalały. A jak Twoje czereśnie ? Pewnie dopilnowane, moje raczej nie. pozdrawiam

Wierzba już usunięta, chora była bidula, jak się okazało. No cóż, ustąpiła miejsca brzozie, takiej innej, też powyginanej i niedużej Co do czereśni, to już pryskaliśmy oczywiście, bez tego się nie da niestety Mają w tym roku dużo owoców

Wiosna, to najpiękniejsza pora roku

A tak wygląda miejsce po złamanej wierzbie

anna_pisalska napisał(a)

Bardzo urokliwe miejsce, ten murek płynnie obniżony na końcu i zielone "poduchy" na nim, funkie i trawy, trzmielina (?) i kwiaty, irysy - podoba mi się bardzo.
Zlamanej wierzby żal. Ciekawa jestem koloru starszych liści nowej brzozy, bo ponoć są później brązowe?
Miłych dni, Aniu!

Dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że nadal jesteś z nami Tak, podobno ta brzoza właśnie tak się przebarwia. Dostałam ją od mojego M, bardzo mu się spodobała Zastanawiałam się, gdzie ją posadzę, bo wbrew pozorom, na drzewa nie mam za wiele miejsca, a tu wiatr zadecydował za mnie. Nic nie dzieje się bez przyczyny

Haloweenowo

Stylowo-ogrodowo Rośnie kolejne pokolenie ogrodniczek

Pokaż już wiosnę.