Zaniedbałam bardzo wątek i chyba czas żeby go odświeżyć.
Dziękuję Wam bardzo że do mnie zaglądacie. Obiecuję nadrobić zaległości wieczorkiem, a teraz uciekam nad wodę bo tylko tam znajdziemy trochę chłodu.
Ogród żyje ale rośliny błagają o zbawienny deszcz. Ja też tylko jestem już zmęczona codziennym podlewaniem.
W podlewaniu najgorsze jest to że robisz to codziennie a rośliny i tak ledwo zipią. Żeby zaspokoić ich zapotrzebowanie na wodę przy takiej suszy trzeba by lać codziennie przez pół dnia.
Nierealne.
U nas najgorzej trawnik wygląda. Za dużo tej wody potrzebuje i nie podlewamy już.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Podlewałaś skutecznie bo po ogrodzie suszy nie widać wcale, rośliny w świetnej kondycji, piękne z przepychem rabaty, bogactwo form, faktur i kolorów, brawo