JoannA napisał(a)

Dzięki, u mnie raczej reumatyczne, zwyrodnieniowe. No cóż...starość Renatko

Asiu ,to ja mam skurcze ,drętwienie rąk ,nóg od kręgosłupa ,piję magnez ,troszkę pomaga ,najlepiej na mnie działa fitness w wodzie ,ale jakoś go zaniedbałam.
Starość ,no co ty ,my kobietki zawsze młode .

duchem owszem

Wiesz Renatko, ja myślę że nam te prace ogródkowe na jedno robią dobrze, na inne nie bardzo.
Od dziecka miałam problemy ze stawami i teraz te mokre dni, wilgoć chyba mi nie pomagły, parę razy nieźle mnie zmoczyło i teraz wyszło. Szybko minie to pracy w ogrodzie dużo Ketanol w zapasie też jest.

Asiu masz rację ,na głowę,na naszą duszę to ukojenie ,nasza praca,ogród.Na kręgosłup,i inne części ciała ,to ciężka praca.

A jak tam kolano?lepiej?

Z kolanem bez zmian. Kolejna nieprzespana noc. Widzę że nie obejdzie się bez wizyty u lekarza

Asiu ,masz rację ,lepiej iść do lekarza niż się męczyć .

Współczuję bólu kolana Joasiu. Mam nadzieję, że leki zadziałają i ulżą ból, a ogród doda ci sił. Pozdrawiam serdecznie

Aguś, dziękuję. Leki zaczynają pomagać więc dzisiaj pomaleńku coś tam porobiłam w ogródku.
Gdyby nie meszki, które zaczęły ciąć okrutnie pewnie bym tam jeszcze dłubała bo chwaściory wyjątkowo szaleją.
Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu!

Asiu to super ,że leki pomagają,a byłaś u lekarza?
A też walczyłam trochę z chwastami ,M malował dechy ,byłam u sąsiadki,zaniosłam jej irysy i czyściec,a ja od niej dostałam 2 orliki.Mnie przegoniły komary.

Renatko. Narazie leczę się sama, jeśli nie będzie zdecydowanej poprawy to w poniedziałek idę do lekarza. Jest już trochę lepiej.
Taka sąsiedzka wymiana roślin to super sprawa, też często tak robię. Często też po prostu obdarowuję znajomych lub rodzinę nadwyżkami roślin, wiosną wszystkich wciskałam bratki bo wysiałam ich w nadmiarze.