Kochanieńki, o trawy się jeszcze celowo nie pytam... czym starsza tym bardziej przesądna "jestem ci"

Fakt, ze w tym roku coś szybko ruszyły. Normalnie to zaczynają startować w maju/koniec maja. A cieszą jak chyba nic innego

Chyba najbardziej lubię zielone jeżyki rozplenic.
Co do "bezdomnych" (nagich) ślimaków to wcale ich nie uważam za część naszej natury. To najeźdźcy jak hordy tatarskie - niszczą, pożerają i zostawiają łyse kikuty. Wyłażą już spod ziemi, a i z jaj wylęga się nowy pomiot. U nas w zeszłym roku była inwazja - żadnej truskawki nie zostawiły (warzywniaka nie widziałeś, bo za domem), żarły ogórki, sałatę... tylko zielonym częściom pomidorów darowały. Wyżarły mi ostróżki na amen

Strach się bać!