Irenko, pogoda dopisuje, chociaż w niedzielną noc ma być około zera. Innych prac nie mam, to i prace ogródkowe do przodu się posuwają! Po niedzieli uruchamiam szklarnię. Musiałam wymienić ziemię, albo dosypać lepszego czegoś. Własnie dziś dowiozłam małe co nieco na dosypkę.

Dziękuję za pamięć o mnie Hanusiu nie wpadam ostatnio bo zapracowana strasznie jestem Mam wolne az 10 dni i tyram w ogrodzie od świtu do nocy .Nic efektownego jeszcze nie posiadam ale warzywnik dopracowuję na tip top .Posadziłam selery ,pory koper pietruszkę marchew itd .Może jutro coś pstryknę Reszta to porządki ,grabienie kopanie zbieranie kamieni Oj te paskudne kamienie to dają mi w kość wciąż ich wszędzie pełno Fajnie ze pogoda ładna to i korzystam z powietrza i słońca .Trzymaj się Haniu pięknego tygodnia ci życzę. Buzka

No to kawał roboty miałas z ziemią; a praca w szklarence tez przyjemna i szybciej plony będą; dobrze, że poczytałam o tej temperaturze, chciałam siac na zewnątrz, no i hortensje chyba trzeba będzie okryć
pozdrawiam

Witaj Hanusiu I co jedziesz na działkę ?

Hanusiu,proszę nie mów o takich temeperaturach,bo ja nie wnoszę donic juz do domu i scięło mi prawie wszystkie fuksje i sporo begonii.

Selly napisał(a)

Witaj Hanusiu I co jedziesz na działkę ?

Sylwio, ma się na chwilę wypogodzić, ale chyba jednak nie zaryzykuję. Po nocy wstałam obolała. Odpuszczam dzisiaj, a jutro też nie wiem jak z pogodą. Cholernie nie lubię tego łamania w kolanach.
Ledwie łażę.Muszę się rozruszać.Najpierw spacer z psem, śniadanie, a potem zobaczę.
Ale około13-tej zadzwoń, może się zbiorę, i akurat będę.

Zaklinam błękit na niebie. Bo w tej chwili szarość widzę

Haniu, wysyłam w takim razie do Ciebie trochę słońca i ciepła, bo u nas cudna pogoda i już jest bardzo gorąco - jak latem. Miłego dnia życzę

Agnieszko, dziękuję za słoneczko ,czarodziejko! Coś jakby się przejaśniało! Hanusiam!

hanka_andrus napisał(a)

Sylwio, ma się na chwilę wypogodzić, ale chyba jednak nie zaryzykuję. Po nocy wstałam obolała. Odpuszczam dzisiaj, a jutro też nie wiem jak z pogodą. Cholernie nie lubię tego łamania w kolanach.
Ledwie łażę.Muszę się rozruszać.Najpierw spacer z psem, śniadanie, a potem zobaczę.
Ale około13-tej zadzwoń, może się zbiorę, i akurat będę.

Jakby co to przecież możemy się spotkać w innym terminie. Nie musi być dziś. Będą przecież inne cieplejsze dni. Ale jak się zdecydujesz jechać, to rzuć hasło na swoim wątku. Cały czas go monitoruję