Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 10750
Kondziu, Gabrysiu, Debro, Reni, Barbaro, Marzenko z O, Bogusiu, Beatko, Weroniko, Bogdziu, Aniu DS, Danusiu Sz, Iwo, GorAniu, Joku, Brysiu, Marzenko, Agnieszko B - dziękuję, miło było Was gościć.
GorAniu - ta roślinka, o którą pytasz, to santolina. Mówią, że często przemarza, ale ja na zimę miałam ją związaną jak lawendę i tylko od dołu obłożyłam jedliną (niewiele), lubi sucho, piasek, słońce, gleby zasadowe, trochę gorzej rosła pod świerkiem Conica, musiałam ją z tamtąd zabrać (z pod tego świerka).
Brysiu - te garnki gliniane mialy być tylko na jeden rok (dopóki nie kupię donic), ale jak to mówią: prowizorki są najtrwalsze. Mam je już dwa lata. Niektóre były pęknięte, więc poradziłam sobie tak: wzięłam jakąś siatkę budowlaną od M-a, wyłożyłam nią dno i trochę boki - wewnątrz, rozrobiłam klej cementowy (taki do płytek), nałożyłam warstwę ok 1-1,5 cm tego kleju na tę siatkę - patent mój. To wszystko wyschło. Potem M nawiercił od spodu po dwa - trzy otworki (delikatnie!), na dno wsypałam małe kamyki, wyłożyłam kawałkiem agrowłókniny (ale w tym roku nie miałam, więc jest bez agro), nasypałam ziemi i wsadziłam kwiaty. Na zimę wędrują do piwnicy - puste, ale przymrozki jesienne bez problemu wytrzymują stojąc normalnie na dworze, chowam je do piwnicy dopiero na początku grudnia.
Pozdrawiam Was serdecznie
____________________
Agnieszka
Jurajski Ogród ***
Wizytówka