To prawda popracuje i zaraz "dobrze"to wyda
Ale takich u nas też pełno,za grosze nie zrobią ,tamtych bardziej przyciska

Mój sąsiad pozbył się leszczyny. W nawiercone otwory wsypywał saletrzak. Trwało to kilka lat ale leszczyny nie ma!

dziś leszczyny zakończyły swój żywot ostatecznie, spłonęły- pozostałości leje głębokości 1,2

Dobrze zrobiłaś,orzechów z niej niewiele,a tylko szkodniki na ogród sprowadzały! Teraz te miejsca musisz dobrze wynawozić,bo jałowe jak smok! I po leszczynie i po ognisku.
Odtańczyliście taniec zwycięstwa!?

Chyba normalnie widok jak po bitwie, prawda?

widok jak po bitwie. zdjęcie pyknięte telefonem więc słabo widoczne
taniec otańczony razem z sąsiadami. przyszli popatrzeć.

No to po leszczynie...

Zajrzałam na Forum, żeby zobaczyć, co o leszczynie się pisze a tu taki destrukcyjny wątek... a ja chciałam jeden bok działki obsadzić leszczyną w ramach żywopłotu i jesiennego pożytku, naprawdę to taki kłopotliwy krzew?

W pierwszych latach może by i był atrakcyjny, w miarę starzenia się karpy robią się ogromne, a pozbycie się tego z ogrodu wymaga siły traktora. Pożytek w pierwszych latach raczej niewielki, a do tego dochodzą szkodniki, które się wgryzają w orzechy, potrzebne opryski, zapewne nie tanie. Odpuściłabym na Twoim miejscu.

Najgorsza z opcji - leszczyna i wierzba. Nigdy w życiu.