mialam tego olbrzymich krzaków, ścięte obecnie przy samej ziemi, okopane , wypalone.....korzeni nie iwem jak sie pozbyć....40tka sasiada nie dała rady

wziąć traktorek i powyciągać,a co zrobiłaś z kijami leszczynowymi?

Jak wypaliłaś karpy przy ziemi,to reszta w ziemi może zostać,jak pnia nie ma to korzenie zbutwieją,albo grzyby je załatwia.
Ale jak jest pniak do wydarcia to bez silnego traktora nie dasz rady.Albo stopniowo ogniska na nim wypalać,rąbać,wypalać-aż do skutku.z 5 razy i będzie łatwiej.Jak to mówiągniem i mieczem!

no traktorek -40tka- nie dał rady.
nie iwem ile bede czekała na butwienie bo to ma średnicę o 50 cm. wypalałam już kilka razy ale to cholerstwo dalej jest. a jak wypalam to kilka dni sie żarzy i tylko dokładałam na górę co odpadnie. kije popaliłam w części, sporo zostawiłam n podpory.

to podsyp porządnie solą lub wodą z solą polej

no czterdziestka to nie ma szansy trzeba wiekszy, oczywiście jak to pilne bo coś w ich miejscu ma być robione, jeśli nie to czekać..można palić ogniska, lać solanką...można też wyklinać na nią wtedy szybciej butwieje

Randap )))))Inaczej się pisze.Tylko należy po wszystkim lać i czekać na efekty...Za nim coś nowego na tym miejscu się posadzi też należy przeczekać chyba 2 tygodnie

Kije z leszczyny dobre nad ognisko do kiełbasek

lub do fasoli) i płotek można zrobić wokół warzywek,a w ogóle różności)

randap nie dał rady ......2 podejścia przeklęłam...tylko w grusze chyba trfiło bo padła ktrejś nocy , zupełnie bez zapowiedzi.
woda z solą? hmmmmm