Beatko, rozpierducha już za nami! Na całe szczęście!!
Teraz eMa praca czyli postawienie nowych ścianek i w połowie września wchodzą dekarze. A moja energię od poniedziałku zostawiam w ziemi...prace polowe w pełni.
Wiedziałam, że zgadniesz! Przecież to Twoje rejony Jechaliśmy z Rowów do
Ustki.
Pamiętasz jak rozmawiałyśmy o tym 4 lata temu?
Tak się zarzekaliśmy z eMem, że oprócz Bieszczadów nie bedziemy powtarzać miejsc urlopowych...
Kasiu, wróciliśmy w sobotę. Ogród bardzo nie ucierpiał, tylko jeżówki i trawa dostały w kość ale po intensywnej dawce wody dzisiaj już nie ma śladu, że rośliny miały urlop od wody.
Widoki przepiękne i fajnie, że są jeszcze takie miejsca nad naszym morzem gdzie słyszysz własne myśli.