Poli z ID u mnie jest dokładnie tak samo piękne są na słońcu i też swoich nie podlewam a rosną na patelni cały dzień.
AM mam także na słońcu od rana do ok 16.30 kiedy to już hortki dają im cień. Podlałam je dwa razy na ponad miesiąc suszy tylko u mnie glina trzeba to brać pod uwagę

Everesty sprawdza się ale tylko w cieniu-u mnie gdy były w częściowym słońcu usychaly.ale w cieniu są piękne i po zimie w lepszej formie dużo niż Id.

Everillo udało mi się wyczekać po przecenie w Obi. W listopadzie. Z 56 (albo 65) zł przecenili na 12 Dwie doniczki jeszcze zostały, to je biegusiem zgarnęłam. Dzielę i przesadzam w... kwietniu! Potem dzielone słabo przyrastają. Dziwolągi. Rośnie bez problemu, przyrasta bez problemu. Nie rozpieszczam wodą (mam ciężką gliniastą ziemię płytko przekopaną z korą i kompostem). Nawet bym powiedziała, że maja ekstremalnie sucho. Te na patelni od nasady, do połowy są limonkowe, wyżej żółte, ale też z takim przebijającym limonkowym odcieniem. Te w półcieniu są limonkowe. Mam też takie wsadzone z braku miejsca w totalnym cieniu, od słońca skutecznie zakrywa hochla. Też są soczyście limonkowe.
Frosty - mają u mnie sucho jak kaktusy. I tak już 5 rok. Jestem pewna, że decydujące jest podłoże. One stanowczo lubią luźne, sypkie. Wrzosowisko najlepiej im odpowiada, podobnie jak stipie. A wrzosowisko u mnie to na podwyższeniu 50cm ziemi kwaśnej, torfowo-korowo-igłowo-obornikowo-liściaście. Suuuucho!!! Nie mam nawadniania. Tu Everillo wegetuje i ma totalnie pełne słońce.
Ice Dancery moje mają sucho jak kaktusy. Ziemia w tym miejscu jest kompostowo-piaszczysta. W tym miejscu walczę z nimi, bo wrastają mi w korzenie wąskich cisów. Ale z mojego doświadczenia ID są niewybredne - daj im kawałek ziemi, a tańczą po rabacie już w drugim roku.

To u mnie stipy i FC mają dokładnie odwrotnie... Cięzką gline i wodę i rosną super jakby były karmione mięsem