Tygrys
21:34, 11 maj 2013
Dołączył: 15 sie 2012
Posty: 42
Nie znalazłem wątku o tym owadzie, więc zakładam.
A zakładam, bo jakiś czas temu natrafiłem na dziwne dziurki i korytarzyki w trawniku. Dziurki mają średnicę małego palca (męskiego, heh). Zastanawiałem się co to takiego, ale odpuściłem i zapomniałem o sprawie, bo wiosną jest sto tysięcy innych rzeczy do roboty na działce. Dzisiaj usłyszałem ciekawe świergotanie i pomyślałem, że to jakieś dziwne ptaki zagnieździły mi się w żywopłocie. Podchodząc do żywopłotu, przekonałem się, że świergotanie dochodzi spod ziemi, a dokładniej spod trawnika, w miejscu, gdzie wcześniej były te dziurki. Po krótkim przekopaniu internetu, natrafiłem na nagranie dźwięku wydawanego przez turkucia:
http://www.youtube.com/watch?v=2QZ9Lr1C-SY
Trochę jeszcze poczytałem i jestem na 100 procent pewien, że to on. Przeczytałem też, że takie dźwięki wydaje samiec, który koncertuje dla samicy i potem zakładają szczęśliwą rodzinkę, liczoną w setkach, żyjąc na koszt panstwa...znaczy się na koszt ogrodnika chciałem napisać.
Nigdy nie miałem doczynienia z turkuciami. Mam się zacząć bać? Czy faktycznie podjada wszystko na co natrafi? Korzenie roślin, warzywa, cebulki kwiatowe? A może nie jest aż tak upierdliwy? Bij zabij, czy pozwolić żyć? Jesli mam iść z nimi na wojnę, to jaka broń najlepsza? Biologiczna, chemiczna, czy bagnetem go? Jest jakaś wypróbowana strategia?
A zakładam, bo jakiś czas temu natrafiłem na dziwne dziurki i korytarzyki w trawniku. Dziurki mają średnicę małego palca (męskiego, heh). Zastanawiałem się co to takiego, ale odpuściłem i zapomniałem o sprawie, bo wiosną jest sto tysięcy innych rzeczy do roboty na działce. Dzisiaj usłyszałem ciekawe świergotanie i pomyślałem, że to jakieś dziwne ptaki zagnieździły mi się w żywopłocie. Podchodząc do żywopłotu, przekonałem się, że świergotanie dochodzi spod ziemi, a dokładniej spod trawnika, w miejscu, gdzie wcześniej były te dziurki. Po krótkim przekopaniu internetu, natrafiłem na nagranie dźwięku wydawanego przez turkucia:
http://www.youtube.com/watch?v=2QZ9Lr1C-SY
Trochę jeszcze poczytałem i jestem na 100 procent pewien, że to on. Przeczytałem też, że takie dźwięki wydaje samiec, który koncertuje dla samicy i potem zakładają szczęśliwą rodzinkę, liczoną w setkach, żyjąc na koszt panstwa...znaczy się na koszt ogrodnika chciałem napisać.
Nigdy nie miałem doczynienia z turkuciami. Mam się zacząć bać? Czy faktycznie podjada wszystko na co natrafi? Korzenie roślin, warzywa, cebulki kwiatowe? A może nie jest aż tak upierdliwy? Bij zabij, czy pozwolić żyć? Jesli mam iść z nimi na wojnę, to jaka broń najlepsza? Biologiczna, chemiczna, czy bagnetem go? Jest jakaś wypróbowana strategia?
____________________