Na trawnik nie będziemy patrzeć Doniu
Nowe zakupy trzeba posadzić żeby przed zimą zdążyły się ukorzenić.
U mnie chmurzyło się cały dzień ale nie spadła ani jedna kropla. Podlewam Doniu co drugi dzień bo się troszkę schłodziło.
Dzisiaj krecik opuścił swoje podziemne korytarze i spacerował po trawniku. Już nie mieszka w moim ogrodzie.
U mnie...o dziwo...kret nie ryje. No tak, przecież jest sucho. Jak podlewaliśmy to pojawiały się kopczyki. Jutro wezmę doniczki i aparat i będziemy sprawdzać, gdzie roślinki pasująU nas troszkę tylko popadało, ale wiadomo, to ciągle mało. Chociaż miałam koc na balkonie i mi trochę zmókł
Marta, żurawki dziś już przesadzone na rabatę za domem (dostały drugie życie), hosty już w donicach....a wierzba, no cóż. Dziś już miałam ją wyciąć, ale mój m ma do niej jakiś sentyment. Stwierdził, że ją przesadził i się przyjęła (jak to każda wierzba). Z tego wszystkiego wierzba (na razie) została, perukowca i pęcherznice przycięłam. W wątku o projektowaniu rabat, Danusia podsunęła mi pomysł i chyba skorzystam