Debro , mam go kilka lat.Często przemarza ale jakoś się zbiera w sobie.Miałam jeszcze obok niego żółty i czerwony ale przepadły po zimie.
Nie robię nic ,przycinam tylko przemarznięte gałązki i robię to chyba żle bo lekko niekształtny jestale co tam...ptaki będą miały co jeść zimą.W przyszłym roku przytnę lepiej
Koło niego w nogach rośnie piwonia i obok mięta.I dlatego nie muszę nic oczyszczać bo byłby problem.Problem mam tylko z żle rosnącymi [w przejściu] gałązakami.Muszę je skorygować na wiosnę chyba ,że zima za mnie to załatwi
Joasiu , po takim powitaniu musiałam iść do ogrodu i coś porobić
Posadziłam ostatnie róże które miałam od roku w donicach,przesadziłam choinę kanadyjską Jeddelloh,przesadziłam dwie róże, jedną wykopałam i dałam do donicy żeby się zreanimowała posadziłam resztę wrzosów i teraz już nic nie będę kopać, sadzić,przesadzać.
Podobno praca w ogrodzie daje szczęście i radość .Wymyślił to kto kto nie kopał w gruzie,złomie itd....
Wszystko nasi poprzednicy zakopywali
Jesieni poza spadającymi listkami jesiona i brzozy nie widać.Różom chyba służą chłodne noce i poranki
marcinki jeszcze czekają
Nostalgia- to ta co wykopałam i dałam do donicy.Kto wie może to ostatnie zdjęcie w jej życiu
temat wrzosów uważam za zamknięty w tym sezonie
Tobi ciągle poluje tu pod swoją sosenką chyba żabkę wypatrzył
wielkość odpowiednia dla maluszka