Irenko, ta wisteria jest niesamowita. Ja swoją też staram się ujarzmić ale ciężko to idzie. Ja z moich wojaży wróciłam wykończona. Codziennie inne atrakcje i tak przez 10 dni od rana do nocy, teraz należy mi się odpoczynek. Synio chciał mi tak dużo pokazać, ale ma się już swoje latka i wydolność już nie ta.Pozdrawiam.